• 31 Posts
  • 127 Comments
Joined 5 years ago
cake
Cake day: July 31st, 2020

help-circle

  • W konsensualizmie wystarczy, że jedna osoba odmówi takiego mandatu jakiemukolwiek kolektywowi i sprawa jest zakończona. Dlatego mandat społeczny nie może opierać się jedynie na dobrowolnej zgodzie, ale na umowie społecznej. Tu nie chodzi o to, że ja odmawiam kolektywom anarchistycznym takiego mandatu, tylko o to że nie ma umowy społecznej, która by taki mandat im dawała. I nie zawsze jest tak ze musimy się wszyscy z tymi umowami społecznymi zgadzać jako jednostki. I ta umowa społeczna nie musi wyrażać się, jak chcą liberałowie w formie państwa, bo społeczności bezpaństwowe też mają takie umowy i swoje systemy sprawiedliwości.

    Natomiast próby wymierzania sprawiedliwości bez takiego mandatu społecznego to co najwyżej jakaś wendeta lub dyktat.



  • A kto niby dał Ci prawo do wymierzania sprawiedliwości? Anarchizm to nie zabawa w szeryfa kosztem ofiar i żaden kolektyw anarchistyczny funkcjonujący w społeczeństwie takim jak europejskie nie ma umocowania społecznego takiego, żeby móc wymierzać sprawiedliwość. Kolektyw powinien skupić się na solidarności wobec osoby poszkodowanej.

    Widziałem na własne oczy próby bawienia się w “sprawiedliwość naprawczą” przez środowisko anarchistyczne i od tego czasu jestem takim rzeczom przeciwny. Ruch na to nie jest przygotowany. Skutki takich działań były absolutnie fatalne, tak dla ofiar przemocy, jak i dla ludzi angażujących się w procesy transformacyjne, a dalekosiężnie okazały się destrukcyjne dla całego ruchu @.







  • Z tą lewicowością terroryzmu to też mit. Raz że terroryzm może być walką o własne państwo - przykładem jest terroryzm syjonistyczny, palestyński, irlandzki, baskijski itp. Duża część zamachów terrorystycznych w XX wieku była dziełem skrajnej prawicy. Utożsamienie terroryzmu z Islamem nastąpiło po 11 września 2001 i połączone było z narracjami o “zderzeniu cywilizacji”, które w bałamutny sposób pozwoliły zachodnim elitom ukryć prawdę o kolonializmie oraz o “nowym antysemityzmie”, czyli zrównaniu antysemityzmu z przeciwstawianiem się polityce Izraela. To z kolei pozwoliło Europie zmyć z siebie winę za pogromy i Zagładę i zwalić ją na Arabów i “skrajną lewicę”. Te narracje dominowały na Zachodzie przez pierwsze dwie dekady obecnego stulecia. Zaczęły kruszyć się po protestach BLM a obecnie upadają na naszych oczach.















  • Sam sobie przeczysz, bo podałeś tezę a potem podałeś argument, który tę tezę obalił. Twoja teza to że zachód wspiera konflikt zbrojny. A podałeś argument, który tę tezę osłabia - te deklaracje że nie kupują surowców z stref konfliktów. W ten sposób nikogo nie przekonasz do swojej opinii, a już na pewnie nie żadnego sędziego w procesie o ludobójstwo. I zanim mi wyskoczysz, to ja nie przyjmuję na wiarę tego co te korporacje deklarują. Tylko stwierdzam, że to jest argument osłabiający tezę o odpowiedzialności zachodu za wojnę w Kongo.

    I jeszcze jedno, nie musisz mi tłumaczyć świata. Ja wiem, że lewica oskarża korporacje o to że finansują konflikty w krajach postkolonialnych. Ja jednak nie uważam, że te oskarżenia nawet jeśli są uzasadnione, to jest taka sama waga oskarżeń jak zarzucanie krajom zachodnim współudziału w ludobójstwie w Palestynie. Kupowanie kobaltu z Kongo to nie jest to samo co przekazywanie broni Izraelowi.




  • Sam sobie przeczysz w tym poście. Skoro firmy deklarują, że nie zaopatrują się w strefach objętych konfliktami to na jakiej podstawie mamy uznać kraje zachodnie odpowiedzialne za ludobójstwo? Tak wiem, że Zachód jest ogólnie zły, kapitalizm-kanibalizm itp. ale to są ogólniki. W przypadku Palestyny mówimy o konkretnej pomocy militarnej, jaką kraje zachodnie wspierają Izrael.